«Drzwi do lata»

1325

Описание

Dan Davis, młody zdolny inżynier automatyk, projektuje rewelacyjne modele robotów. Wraz z narzeczoną Bellą i wspólnikiem Milesem snuje wielkie plany na przyszłość. Niestety, Dan zna się na maszynach, ale nie na ludziach. Belle i Miles w podstępny sposób oszukują go i pozbawiają prawa do patentów. Rozczarowany życiem Dan Davis decyduje się na zamrożenie w komorze hibernacyjnej na trzydzieści lat. Po obudzeniu doznaje szoku, powoli jednak zaczyna przystosowywać się do nowego świata. Nie pojmuje tylko jednego. Większość nowoczesnych automatów jest autorstwa... Dana Davisa. Tę zagadkę można by wyjaśnić cofnięciem się Dana w przeszłość. Ale przecież podróże w czasie nawet w dwudziestym pierwszym wieku wydają się niemożliwe…



3 страница из 167
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.

— Posłuchaj, kolego. Dam ci napiwek, jeśli przestaniesz gadać o ostrygach i obiecasz, że nie podasz ich. Zamówiłem wszystko, czego mi trzeba… i nie zapomnij o spodku.

Zamknął się i odszedł. Powiedziałem Pitowi, żeby się nie przejmował, bo to dopiero początek kłopotów. Kelner wrócił; zaspokoił swoją dumę, niosąc z godnością piwo na spodku. Poleciłem mu je otworzyć, a sam zmieszałem szkocką z wodą.

— Życzy pan sobie drugą szklankę do piwa?

— Jestem wsiowy, piję prosto z butelki.

Uciszyłem go na tyle, że mogłem spokojnie zapłacić rachunek, nie zapominając o odpowiednim napiwku za ostrygi. Gdy zniknął, wylałem piwo na talerzyk i zastukałem w torbę.

— Pit, podano zupę.

Zamek błyskawiczny torby nie był zasunięty. Nigdy go nie zamykałem, gdy Pit był w środku. Rozciągnął go pazurkami, wychylił łepek, szybko się rozejrzał i wyprężył tak, że przednie łapki oparł o krawędź stołu. Podniosłem szklankę i popatrzyliśmy na siebie.

— Wypijmy za kobiety, Pit, och! zabawić się i zapomnieć.

Przytaknął. Doskonale zgadzało się to z jego prywatnym poglądem na życie. Wstydliwie skłonił głowę i zaczął chłeptać piwo.

— Oczywiście jeśli zdołasz.

Pociągnąłem porządny łyk whisky. Pit nie odpowiedział. Zapomnieć o samiczce nie stanowiło dla niego problemu — był prawdziwym starym kawalerem.

Przez okno obserwowałem migającą naprzeciwko reklamę. Najpierw ukazało się hasło: PRACUJCIE PODCZAS SNU. Potem pojawił się napis: PRZEŚPIJCIE WSZYSTKIE SWOJE KŁOPOTY. Na koniec litery układały się w ogromny szyld: UBEZPIECZALNIA MUTUAL.

Kilkakrotnie przeczytałem wszystkie słowa, nie zastanawiając się głębiej nad treścią. Moja znajomość tajników hibernacji była niewielka. Gdy ten temat pojawił się po raz pierwszy w doniesieniach prasowych, przeczytałem jeden czy dwa popularnonaukowe artykuły. Ze trzy razy w tygodniu znajdowałem w porannej poczcie oferty różnych ubezpieczalni. Zazwyczaj je wyrzucałem, nawet nie przeglądając, gdyż sądziłem, że dotyczą mnie w nie większym stopniu niż reklamówki szminek.

Po pierwsze, jeszcze do niedawna nie mógłbym pozwolić sobie na sen w zamrażarce. To droga przyjemność. Po drugie, dlaczego człowiek, którego bawi praca, ma nadzieję na większe zarobki, jest zakochany i zamierza się ożenić, miałby popełniać połowiczne samobójstwo?

Комментарии к книге «Drzwi do lata», Роберт Хайнлайн

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства