«Bezsilni tego swiata»

1163

Описание

Zbliżają się wybory gubernatora Petersburga. Spiskowcy, stosując przemoc i tortury, chcą zapewnić wygraną swojemu kandydatowi. Na nic się to jednak nie zdaje, bo zwycięzca zostaje zabity strumieniem…



3 страница из 222
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.

Sięgnąłem do kieszeni waciaka i pstryknąłem zapalniczką. Niebieski płomyk drgał na wietrze, ale udało mi się zobaczyć mężczyznę. Leżał na wznak, z rękami ułożonymi bezsilnie wzdłuż ciała i przymkniętymi oczami patrzył na niski sufit. Twarz miał rozbitą, krew zdążyła już zaschnąć, tworząc czarne plamy. Takie same plamy zastygły na jego szerokich dłoniach…

Wadim nie czytał dalej. Poprawił tylko „niski sufit” na „obwisły” i przerzucił kilka stron tekstu.

20.08 Nocą zerwał się huragan. Zgasł prymus, namiotem szarpnęło i poczułem, że coś na mnie spadło. Wyrwało dwa kołki i uniosło stół na wysokość dziesięciu metrów, pokrywkę od rondelka na dwadzieścia, miskę na pięćdziesiąt… Właśnie w tamtej chwili przyszło mi do głowy, że każdy alternatywny wariant historii zawiera więcej entropii społecznej niż ten, który się rzeczywiście wydarzył.

Inaczej mówiąc: historia rozwija się w taki sposób, by entropia społeczna nie wzrastała. Drugie twierdzenie Clio. A jak się to ma do czasów Smuty? A te wszystkie czyngis-chany, tamerlany, atylle?

21.08 Znowu sam. Walczę z krowami jak lew. Każda uciekająca krowa ma wyprostowany ogon, zwisający luźno na końcu. Wygląda to tak, jakby tym ogonem drwiąco robiła „pa, pa”. Muszę powiedzieć, że krowa jest najgroźniejszym stworzeniem na świecie Hunter nie ma racji, mówiąc, że najgroźniejszy jest lampart. Brednie! Zostałem rozgromiony. Uziom zerwały dwa razy, radiostacja nie działa. Dwukrotnie udało mi się obejść buhaja, za trzecim on podszedł od zachodu i nieoczekiwanie znalazł się za moimi plecami. Stał tak trzy metry ode mnie, rył kopytem ziemię, nadstawiał rogi i sapiąc, otwierał paszczę — pewnie okropnie przeklinał…

Ostatni zapisek zrobiono całkiem niedawno:

29.08 Siedzę sam. O skrzynki oparta jest pałka, obok niej piramidka cegieł. Na psychrometrze leży ładownica z zapasem pocisków. Czekam na wroga, ale wróg chyba został pognębiony przez upał, bo nie wychyla się za bardzo, tylko zaciekle czochra o znak triangulacyjny trzeciej klasy…

Wadim wziął długopis, znowu popatrzył na Elbrus i zaczął pisać.

Комментарии к книге «Bezsilni tego swiata», С. Витицкий

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства