Wypada wreszcie opowiedzieć spokojnie i po kolei o czasie, miejscu, a także okolicznościach, w jakich znajdowali się Radek i Baś oraz ich ojciec, astrofizyk doktor Michał Olcha, i szalenie poważny Nik Zadra.
Czas:
„K-1” — była to nazwa nie tylko stacji badawczej, lecz także komety, na której tę stację zbudowano.
Każdemu, kto kiedykolwiek oglądał z Ziemi płonący na niebie ognik z imponującym złotym warkoczem lub chociażby tylko fotografię komety, mogłoby się zdawać, że Radek lecąc teraz tuż nad powierzchnią K-1 powinien tonąć w oślepiającym blasku bijącym od owego warkocza, a nie spoglądać na mroczną, lodowatą pustynię. W rzeczywistości jednak sprawa z kometami ma się trochę inaczej. Są ich miliardy miliardów, a tylko bardzo rzadko któraś z nich ukazuje się ludzkim oczom jako ogoniasta gwiazda. Obiegają one Słońce, podobnie jak Ziemia, ale nie w czasie jednego roku, tylko w ciągu tysięcy, nawet setek tysięcy lat. Najczęściej przebywają więc daleko w kosmosie, gdzie poruszając się w żółwim tempie, przybierają postać skurczonych, lodowych globików. Dopiero kiedy docierają w okolice wielkich planet, nabierają nieco życia. Pod wpływem bliskości Słońca przyśpieszają, zaczynają się powoli topić i wtedy to uciekające z nich gazy tworzą owe wspaniałe ogony, które można by porównać do roziskrzonego dymu wyrzucanego przez pędzący, przedpotopowy parowóz.
W chwili gdy na K-1 znaleźli się Radek i Baś, kometa wracała już ku Słońcu po tysiącletnim pobycie w czeluściach kosmosu. Niedługo i ona miała rozwinąć za sobą piękny, ognisty warkocz. Na razie jednak była zamrożoną grudką o średnicy zaledwie dwudziestu ośmiu kilometrów. Na takiej to lodowej okruszynie ludzie zbudowali niespełna rok temu pierwszą w dziejach stację badawczą poza obszarem własnego układu planetarnego.
Okoliczności:
Dziesięć lat temu, o czym już była mowa, zakończono zasiedlanie Układu Słonecznego. A ponieważ człowiek w swojej historii nigdy nie mógł i nie chciał poprzestać na tym, czego już dokonał, więc teraz myśli wszystkich skierowały się z kolei ku gwiazdom.
Комментарии к книге «Królowa Kosmosu», Bogdan Petecki
Всего 0 комментариев