«Góry Majipooru»

1419

Описание

Fatalny zbieg okoliczności sprawia, że Harpirias, błyskotliwy młodzieniec z arystokratycznego rodu, zamiast objąć urząd na Górze Zamkowej, zostaje wysłany na odległy kontynent Zimroel w roli ambasadora. Niespodziewanie otwiera się przed nim szansa zmiany losu: ma poprowadzić wyprawę na daleką Północ w poszukiwaniu zaginionej grupy paleontologów. W górach Majipooru czyhają jednak niebezpieczeństwa, które trudno przewidzieć… Bogactwu świata słonecznej planety Majipoor i rozmachowi narracji dorównuje psychologiczna prawda w konstrukcji postaci jego bohaterów.



1 страница из 113
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Robert Silverberg Góry Majipooru

Dla Lou Aronica,

Redaktorzy i wydawcy zamieniają się, przyjaciele pozostają na zawsze przyjaciółmi.

Z dumą mogę oświadczyć, że nikt nie dotrze dalej, niż ja dotarłem… Gęste mgły, śnieżne burze, straszliwe mrozy i wszelkie trudy utrudniające Podróż napotka tu każdy, a są one tym większe z powodu nieopisanie straszliwych cech tej Krainy, Krainy skazanej przez Naturę na to, że nigdy nie dozna ciepła promieni słonecznych, lecz na zawsze spocznie, pogrzebana, pod wiecznym śniegiem i lodem…

Kapitan James Cook: Dzienniki 1

Niebo, lodowato niebieskie i niezmienne — choć Harpirias od wielu tygodni podróżował przecież na północ tą niegościnną, wrogą człowiekowi krainą — dziś miało kolor ołowiu. Powietrze było tak zimne, że aż paliło skórę. Przełęczą w zagradzającym im drogę gigantycznym paśmie górskim powiał nagle ostry wiatr, niosąc ze sobą drobne, twarde okruchy lodu, miliardy ostrych kawałków kąsających odsłonięte policzki niczym złośliwe owady.

— Książę, pytałeś jak wygląda burza śnieżna — powiedział Korinaam Zmiennokształtny, przewodnik wyprawy. — Dziś zaspokoisz ciekawość.

— Poinformowano mnie, że o tej porze roku panuje tu lato. Czy na wyżynie Khyntor śnieg pada latem?

— Czy pada? Ależ tak, oczywiście, bardzo często — przytaknął pogodnie Korinaam.

— Czasami wiele dni bez przerwy. Nazywa się to “wilczym latem”. Zaspy sięgają nad głowę Skandara, wygłodzone stitmoje wędrują na południe, napadając na stada farmerów gospodarujących u stóp tego górskiego łańcucha…

— Na Panią! Skoro tak jest latem, jak wyglądają zimy?

— Jeśli jesteś człowiekiem wierzącym, książę, powinieneś pomodlić się do Bogini, by nie obdarzyła cię łaską doświadczenia tego na własnej skórze. Ruszamy. Przed nami przełęcz.

Zmarszczywszy brwi, Harpirias niepewnie przyglądał się poszarpanym górskim szczytom. Nieprzyjazne, sine niebo wisiało nisko, tuż nad głową. Kolejny gwałtowny podmuch wiatru rzucił mu w twarz doprowadzające do szaleństwa, ostre lodowe okruchy.

Комментарии к книге «Góry Majipooru», Роберт Силверберг

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства