«Skaza»

1238

Описание

Na oczach czytelnika zostaje powołany do życia wielkomiejski plac, po którym krąży tramwaj. W tej minimalistycznej scenerii zawiązuje się historyjka o dniu powszednim i utajonych namiętnościach mieszkańców: notariusza obarczonego rodziną, studenta radykała, ospałego policjanta, młodej służącej. Sprawy te jednak pozostają w cieniu niejasnej gry, prowadzonej na zapleczach, gdzie ważne są tylko pokątne korzyści niewidocznego personelu, odpowiedzialnego za zewnętrzną oprawę zdarzeń. Wszechobecna, destrukcyjna prowizorka jest wyrazem jego arogancji, która udziela się mieszkańcom, zatruwając uczucia. Ze swej strony pogardzają oni każdym, kto jest od nich zależny. Pogarda wprawia w ruch mechanizm przemocy i wykluczenia, gdy plac zapełnia przybyły tramwajem tłum, nagle pozbawiony dachu nad głową. Im mniej ktoś w tym świecie znaczy, tym więcej cudzych win przychodzi mu dźwigać.



1 страница из 123
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Magdalena Tulli Skaza

Wstępna wersja tej książki powstała podczas pobytu autorki w Villa Mont-Noir, Centre Départemental Residence d’Ecrivains Européens – Conseil Génér…ord.

Zacznie się od strojów. To krawiec dostarczy je wszystkie hurtem. Na oko dobierze fasony, paroma szczęknięciami nożyc powoła do życia przewidywalny repertuar gestów. Oto w kręgu światła ścinki tkanin, strzępy nici, a dookoła ciemno. Zamęt wyłoni z siebie fałd tkaniny, spięty szpilką zawiązek zaszewki. Zaszewka stworzy całą resztę. Jeśli jest odpowiednio głęboka, to powoła do istnienia wydatny brzuch błyskający złotą dewizką, ciężki oddech, łysinę zroszoną kropelkami potu. Jedno pociąga za sobą drugie. Aparycja narzuca właściwości: łakomstwo, pychę i niemiłą rzeczowość, która gasi odruchy serca niczym strumień zimnej wody prosto z wiadra. Na każdy garnitur z kamizelką muszą przypadać przynajmniej dwa lniane fartuchy kuchenne, ten dla pani, tamten dla służącej. A sukienka, jeśli na przykład z tafty w pierwszorzędnym gatunku, to tylko jedna. Druga popsułaby wszystko. Intryga spaliłaby na panewce, zakończona przedwczesnym skandalem.

Co do służącej, na jej kieckę wystarczy kawałek kwiecistego perkalu. Pół tuzina haftowanych makatek głoszących mieszczańskie prawdy, banalne a wątpliwe, jak również niemowlęca wyprawka złożona z pieluch i kaftaników to rzeczy zbyt błahe, żeby krawiec zawracał sobie nimi głowę, przy tym pewne jest, że i tak się pojawią w stosownej chwili, same z siebie, zawdzięczając swoje istnienie domowemu pudełku z przyborami do szycia. A z nimi nadciągną przeróżne nadzieje, oczekiwania i kalkulacje, i z czasem, z natury rzeczy, zaczną nabierać ołowianego ciężaru rozczarowań. Co do mundurków szkolnych, krawiecka fachowość okaże się niezbędna. Ale rzecz, nawet jeśli rozciągnięta w czasie, i tak się dotoczy w końcu do krawędzi, za którą nie będzie już nic oprócz odmętów klęski, podmuchów fiaska. Jedyna szansa na szczęśliwe zakończenia tkwi w skracaniu opowieści. W urywaniu wątków w samą porę, zanim zszargają się, poplączą i zasupłają. A przede wszystkim w unikaniu puent jak ognia, który raz zaprószony, wypali wszelką nadzieję.

Комментарии к книге «Skaza», Magdalena Tulli

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства