«W krainie kota»

2189

Описание

Nowoczesna baśń o poszukiwaniu własnej tożsamości i rozumieniu samego siebie. Pomysł fabularny zaczerpnięty z symboliki Tarota, którego znaczenia można śledzić na kartach książki. Opowiedziana historia Ewy, jej trzymiesięcznego synka i uratowanego przez główną bohaterkę kota, który odwdzięcza jej się wyprawami w Krainę Tarota sugeruje, że życie ma swoją drugą stronę – tajemniczą, magiczną.



1 страница из 174
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Dorota Terakowska W krainie kota

Co godzinę wiadomości

Radio podaje co godzinę wiadomości.

Spikerzy wiedzą wszystko; niemożliwe,

Zdawałoby się, żeby każda godzina

Zabijała, kradła i oszukiwała. A jednak

Tak jest, godziny jak lwy pożerają

Zapasy życia. Rzeczywistość przypomina

Sweter przetarty na łokciach. Kto

Słucha wiadomości, nie wie, że

W pobliżu, po ogrodzie mokrym od deszczu

Spaceruje mały szary kot i bawi się,

Mocuje z twardymi łodygami traw.

Adam Zagajewski

(z tomiku List. Oda do wielości, 1982)

Rozdział pierwszy

…około trzeciej zbudziła mnie nagląca myśl: Muszę iść do ogrodu, wykopać ten korzeń i zjeść.

Spojrzałam na męża: spał, poświstując lekko przez nos. Miał typowy jesienny katar. Za oknem noc rozpościerała bury, wilgotny płaszcz. Siąpiło. Mimo to wstałam cichutko z łóżka i boso, tylko w kusym podkoszulku, wymknęłam się z domu na dwór.

Nie wiem skąd, ale wiedziałam, że TO rośnie w lewym górnym rogu, tuż przy płocie. Nie miałam latarki, ale wystarczyło, że wymacałam nać dłonią. Była mokra, szorstka, a zgnieciona w ręce, wydzielała ostry, świeży zapach. Wiedziałam, że nie wolno jej wyrywać, gdyż uszkodziłabym korzeń. Czułam, że muszę wygrzebać go z ziemi rękami, a nie na przykład motyką. Delikatnie. Niemal z czułością. Gdy podnosiłam go do ust, był jeszcze ciągle oblepiony gliną. Gryząc, czułam na języku drobinki ziemi. Korzeń miał cierpki smak niedojrzałej marchewki. Nać wyrzuciłam przez płot, do ogrodu sąsiadów. Potem wróciłam do łóżka i natychmiast zasnęłam.

Rano myślałam, że to mi się śniło. Ale mój mąż, który właśnie wstał, żeby iść do pracy, patrząc, jak przeciągam się leniwie w łóżku, nagle powiedział:

– No wiesz, Ewa…! Ja rozumiem, że kobiety w ciąży mają kaprysy i ogarnia je lenistwo, ale jak mogłaś wejść do łóżka z tak brudnymi nogami?!

Odrzuciłam kołdrę i spojrzałam: stopy miałam oblepione zaschłym błotem. Na podkoszulku też były ślady błota. Czyżby nocna wyprawa do ogrodu wcale mi się nie śniła? Była faktem?

…zacznę jednak od początku. Cztery miesiące temu nabrałam podejrzeń, że jestem w ciąży. Była właśnie niedziela, więc wyjątkowo wstałam z łóżka wcześniej niż mąż, zrobiłam śniadanie, a gdy je zjadłam, natychmiast pobiegłam do łazienki i zaczęłam rzygać jak kot. Gdy powtarzało się to przez kilka poranków, powiedziałam do Adama:

Комментарии к книге «W krainie kota», Dorota Terakowska

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства