«Z Jarmarku»

2097

Описание

Z jarmarku, to zbeletryzowana autobiografia, opisuje życie ludu żydowskiego w diasporze – w Rosji przed Rewolucją. Akcja książki zaczyna się w momencie, kiedy autor jest jeszcze dzieckiem, i rozgrywa się w jego rodzinnym mieście, Woronce. Tu poznajemy jego rodziców, Nachuma Rabinowicza i Chaję Esterę, babcie Mindę, stryjów Pinie i Nysła, Fejgełe Diabła, szereg mełamedów oraz pierwszych przyjaciół pisarza: Szmulika sierotę, Meira Medwedewkera, psa Sirko, Pinełe syna Szemeły i Gergełe Złodzieja. Czytelnik jest świadkiem między innymi pierwszych lat edukacji pisarza i rozstań z przyjaciółmi. Ten okres opisują pierwsze 23 rozdziały. Potem następuje moment wyjazdu z Woronki do dużego miasta – Perejasławia, gdzie ojciec rozpoczyna prowadzić dom zajezdny. Autor opisuje podróż oraz ponowne spotkanie z rodzicami, poznaje także nowych krewnych. Z tą częścią książki wiążą się tacy bohaterowie jak Arnold z Pidworków oraz Dawid i Szymon Rudermanowie. Autor opisuje między innymi próbę przejścia na prawosławie Szymona Rudermana, zaręczyny swojego brata Hersza, swoją pierwszą miłość, epidemię cholery i śmierć matki. Ten okres i wydarzenia opisują rozdziały od 24 do 37 w którym bohater zostaje wysłany do swoich dziadków od strony matki – Mojsze Jose Hamarnika i Giłt do Bogusławia. Do domu autor powraca w rozdziale 44 by w kolejnym rozdziale poznać swoją macochę. Z tą częścią książki wiążą się kolejni bohaterowie: Kolekturowiec, Udani zięciowie, Eli syn Dodiego, Benjaminson. W tym okresie jako jeden z nielicznych uczniów żydowskich dostaje się na naukę do ujezdnoj i uzyskuje stypendium, wiele czasu poświęca edukacji, a także opisuje swoją przygodę z kradzieżą sakiewki, miłość do córki kantora i bolesne rozczarowanie oraz podjęcie pierwszej pracy jako korepetytor. Okres pobytu w Perejasławiu kończy nie dostanie się autora na nauki do Instytutu Nauczycielskiego w...



1 страница из 177
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Szołem Alejchem Z Jarmarku DZIEJE TEJ KSIĄŻKI W SKRÓCIE

Los książki podobny jest do losu człowieka. Musi ona przejść wszystkie męki piekielne, nim ujrzy światło Boże.

Z jarmarku nie ma jeszcze roku. Dziś dopiero książka ukazała się drukiem. Za sobą ma jednak sporą historię. Pozwólcie, że ją wam opowiem w kilku słowach.

Pierwszy, który natchnął mnie ideą wiernego opisania życia ludu żydowskiego w diasporze w minionym pięćdziesięciu, był nie kto inny, ale właśnie zwykły, prosty Żyd. Taki Żyd dnia powszedniego, którego nieżyjący już poeta I.L. Gordon obdarzył honorowym tytułem „Szanowny Czytelnik”. Obecnie mieszka on w Ameryce. To wielki miłośnik literatury żydowskiej. Naprawdę nazywa się Abraham Elijahu Lubarski. Jako mój wyznawca i wierny przyjaciel przybył on przed kilki laty do Szwajcarii, aby podsunąć mi plan następujący: w związku z tym, że przeżyłem całą epokę i wyrosłem, można śmiało powiedzieć, wraz z żydowską literaturą ludową, byłoby ze wszech miar wskazane, bym wziął na siebie ciężar odzwierciedlenia tej epoki w formie dużej powieści. Myśl ta zaczęła kiełkować w mojej głowie, wziąłem się do roboty. Wybrałem jednak inną formę. Formę powieści biograficznej.

Minęło kilka lat pracy. Książka rosła. Rozdział za rozdziałem. Co z tego jednak wynikło? Książka nie lubi leżeć bezczynnie. Książka lubi, aby ją drukowano i czytano. Kiedy doszło do druku, okazało się, że nie ma gdzie drukować. Nie stać żydowskiego pisarza, by drukować na koszt własny. Drukować w czasopiśmie? Do tego żydowska literatura jeszcze nie dorosła. Po prostu nie ma odpowiedniego, jak u innych szanujących się narodów, miesięcznika. Z ciężkim sercem musiałem nieraz odkładać pisanie. Trwało to dość długo, dopóki losy nie rzuciły mnie do drugiej ojczyzny – do Ameryki. I oto minął dopiero rok, a już przeniosłem się z moim dziełem do drugiego mieszkania. I tu dopiero wydawnictwo Wahrheit uznało za celowe wydać dwa pierwsze tomy Z jarmarku.

Widząc swoje myśli wyrażone drukiem, autor nabiera odwagi do kontynuowania swego marszu po obranej drodze. A droga jest jeszcze długa. Epoka dopiero zaczyna się kształtować. Obrazy dopiero zaczynają nabierać kolorów. Wydarzenia powoli rozwijają się, a postacie, zarówno te, które dawno już zniknęły, jak też te, które jeszcze żyją, postacie ze wszech miar godne szacunku, proszą, aby je rzucono na papier…

Miejmy nadzieję, że doprowadzimy naszą pracę do końca.

Nowy Jork, luty 1916

Комментарии к книге «Z Jarmarku», Шолом-Алейхем

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства