Podniósł walizkę. Słońce zachodziło już. Stojak z dwoma pasami teleportacyjnymi ginął na tle tarczy słonecznej. Prezydent podszedł i zdjął oba. Jeden zapiął na biodrach swojej córki. Drugim przepasał się sam. Objął ją ramieniem. Podniósł walizkę z butelkami i zniknęli jakby pochłonęło ich zachodzące słońce.
W sekundę później z powietrza zmaterializował się Tomasz Miszczuk. Ciągnął za sobą jakieś rurki, a włosy stały mu dęba na głowie. Przed oczyma latały resztki programu, odtwarzającego jego szczęśliwe dzieciństwo.
— Spóźniłem się! — wrzasnął, a potem bluznął taką wiązanką, że reporterzy wyłączyli kamery i poszli sobie.
Koniec tomu pierwszego
Warszawa styczeń — grudzień 1997. Wersja 4.
Оглавление Andrzej Pilipiuk Największa tajemnica ludzkości Część 1 Część 2 Część 3 Część 4 Реклама на сайте
Комментарии к книге «Największa tajemnica ludzkości», Анджей Пилипюк
Всего 0 комментариев