«Cała prawda o Planecie Ksi»

955

Описание

Przedstawiając przed laty konspekt powieści o planecie Ksi tak Janusz A. Zajdel pisał o swych zamierzeniach: Osnową powieści jest sprawa grupy osadników, którzy mieli się osiedlić na planecie innego układu, lecz z nieznanych przyczyn zerwali kontakt z Ziemią. Z Ziemi wyrusza ekspedycja mająca za zadanie wyjaśnić, co się wydarzyło. Ekspedycja napotyka jeden ze statków osadników, wracający ku Ziemi, z jednym tylko człowiekiem na pokładzie. Człowiek ten, były pilot kosmiczny, jest w stanie zupełnego rozstroju psychicznego… Dowódca ekspedycji ratunkowej odkrywa prawdę o planecie Ksi, lecz sam powątpiewa, czy to aby cała prawda. Po powrocie na Ziemię zdaje raport swym przełożonym i znowu leci na Ksi. O tym, co tam zastanie i jak potoczą się losy żyjących w ekstremalnych warunkach kolonistów, nie dowiemy się już nigdy. Janusz A. Zajdel zmarł w 1985 roku po ciężkiej chorobie i nie zdążył zaprezentować nam swojego innego spojrzenia na planetę Ksi. Pozostały tylko trzy urywki zamierzonej powieści i jej konspekt. Drukujemy je wraz z Całą prawdą o planecie Ksi – jednej z najwybitniejszych powieści fantastyczno-socjologicznych lat osiemdziesiątych. W hołdzie dla nieodżałowanej pamięci Janusza A. Zajdla, wybitnego autora, przenikliwego wizjonera, znakomitego naukowca i niezwykle szlachetnego człowieka. Patrona najważniejszej nagrody literackiej polskiego fandomu. W XX rocznicę Jego śmierci.



1 страница из 150
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Janusz Andrzej Zajdel Cała prawda o Planecie Ksi 1. Skrócony urlop komandora Slotha

Dotarłszy do szczytu schodów prowadzących z plaży na taras pensjonatu, odwrócił się i spojrzał w stronę morza. Falowało leniwie, wylewając się długimi jęzorami na biały piasek, upstrzony kolorowymi parasolami. Promienie słońca, odbite od wody i piasku, raziły oczy Odruchowo dotknął dłonią kieszeni koszuli szukając ciemnych okularów i w tej samej chwili przypomniał sobie, że właśnie po nie wraca do pensjonatu. Osłaniając oczy dłonią znalazł wzrokiem Aldę – brązowy kształt w poprzek białego prostokąta kąpielowego ręcznika Jak zwykle, zdjęła z siebie wszystko, to znaczy tę jedyną barwną szmatkę, którą nosiła poza plażą – i teraz leżała twarzą w dół, wystawiając na promienie słońca i publiczny widok swe ładnie opalone wypukłości.

Przez pierwszy tydzień nie mógł przyzwyczaić się do tego jej obyczaju, choć wiele młodych kobiet opalało się w podobny sposób, a nawet paradowało po – plaży zupełnie nago.

Potem przywykł do tych nagości, a nawet bawiło go nieco, gdy mężczyźni spoglądali najchętniej właśnie na Aldę, mimo licznych innych obiektów. Było mu nawet miło pomyśleć, że jest tutaj z najzgrabniejszą i opaloną dziewczyną.

Po czterech tygodniach nieustannie pięknej pogody i codziennego wylegiwania się na plaży zaczynał już odczuwać coś w rodzaju przesytu. Kiedy przed miesiącem opuszczał budynek portu po testach i formalnościach przylotowych, obiecywał sobie solennie co najmniej trzy miesiące bezwzględnego lenistwa w możliwie najlepszym klimacie i w towarzystwie pierwszej dziewczyny, która mu się spodoba – niezależnie od tego czy łatwo, czy trudno będzie ją na to namówić. Możliwości zdecydowanej odmowy nie brał w rachubę. Z doświadczenia wiedział, że takie rzeczy się nie zdarzają.

Bawiły go te śmieszne reakcje młodych dziewczyn, oglądających prywatnie lub służbowo jego kartę identyfikacyjną i odkrywających rażącą rozbieżność pomiędzy datą urodzenia a wyglądem osoby. Zdumienie, niepewność, potem spojrzenia pełne nabożeństwa z odrobiną lęku, jakby był szacownym nieboszczykiem:

Комментарии к книге «Cała prawda o Planecie Ksi», Janusz A. Zajdel

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства