Жанр:

Автор:

«Smok Jego Królewskiej Mości»

1526

Описание

Pierwszy tom cyklu „Temeraire” — niezwykłego połączenia fantasy i powieści historycznych z czasów napoleońskich. Załoga HMS Reliant przechwytuje francuską fregatę i odkrywa na jej pokładzie drogocenny ładunek — jajo rzadkiego smoka, gotowego niemal do wyklucia. Wskutek zrządzenia losu kapitan Will Laurence zostaje opiekunem stworzenia i nadaje mu imię Temeraire. Musi zapomnieć o dawnym życiu, porzucić służbę we flocie, wstąpić do Korpusu Powietrznego, brytyjskiej jednostki smoków, i przejść wyjątkowo intensywne szkolenie bojowe. Napoleon bowiem szykuje już śmiałą inwazję na Anglię przy użyciu własnych sił powietrznych… Powieść zdobyła Compton Crook Award w 2007. Nominowana do nagrody Hugo w 2007.



1 страница из 246
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Naomi Novik Smok Jego Królewskiej Mości

Dla Charlesa sine qua non

Część I Rozdział 1

Pokład francuskiego okrętu, który kołysał się na wzburzonym morzu, był śliski od krwi, dlatego cięcie mogło równie łatwo powalić tak ofiarę, jak i napastnika. W ferworze walki Laurence nie miał czasu zastanawiać się nad tym, z jaką zawziętością broni się nieprzyjaciel, ale nawet poprzez paraliżującą mgiełkę bitewnej gorączki, pistoletowego dymu i stali dostrzegł wyraz ogromnej udręki na twarzy francuskiego kapitana, który okrzykami zagrzewał swoich ludzi do walki. Ten sam wyraz wciąż gościł na jego obliczu, kiedy spotkali się na pokładzie i kapitan oddał szpadę, bardzo niechętnie: w ostatniej chwili na wpół zacisnął dłoń na klindze, jakby zamierzał ją cofnąć. Laurence spojrzał do góry, by się upewnić, że odcięto banderę, skinął głową i przyjął szpadę; nie mówił po francusku, do przeprowadzenia bardziej oficjalnej rozmowy był mu potrzebny trzeci oficer, który na razie nadzorował zabezpieczanie francuskich dział pod pokładem. Gdy tylko ustała walka, pozostali przy życiu Francuzi dosłownie padali ze zmęczenia tam, gdzie stali; Laurence zauważył, że jest ich mniej, niż można by się spodziewać na trzydziestosześciodziałowej fregacie, a także że wyglądają na chorych i wycieńczonych.

Wielu z nich leżało martwych na pokładzie albo właśnie umierało. Laurence pokręcił głową na takie marnotrawstwo i posłał francuskiemu kapitanowi spojrzenie pełne dezaprobaty: ten człowiek nie powinien był przystępować do bitwy. Nie dość, że Reliant przewyższał Amitie siłą ognia i liczebnością, to francuską załogę najwyraźniej uszczupliły choroby albo głód. Żagle zwisały z masztów w żałosnej plątaninie, nie w wyniku bitwy, lecz sztormu, który przeszedł rano; Francuzi zdołali wystrzelić zaledwie jedną salwę burtową, zanim Reliant się zbliżył i ich zaczepił. Kapitan był wyraźnie przybity porażką, lecz już nie tak młody, żeby dać się ponieść nastrojowi: powinien był się sprawić lepiej, tymczasem wciągnął załogę w beznadziejną walkę.

— Panie Riley — rzekł Laurence do drugiego oficera — niech nasi ludzie zniosą rannych pod pokład. — Zaczepił sobie u pasa szpadę kapitana; uważał, że tamten nie zasługuje na przywilej otrzymania broni z powrotem, który zazwyczaj przyznawał. — I proszę przekazać panu Wellsowi, by był uprzejmy się tu zjawić.

— Oczywiście, sir — odparł Riley i odwrócił się, by przekazać dalej rozkazy.

Комментарии к книге «Smok Jego Królewskiej Mości», Наоми Новик

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства