Jasonowi Lewisowi
długonogiemu wędrowcy
przemierzającemu knieje
i śniącemu prawdziwe sny
PodziękowaniaOd kilku lat na każdej sesji autografów, po każdym wystąpieniu pytano mnie, czy powstanie kolejna książka o Alvinie Stwórcy. Odpowiedź brzmiała zawsze: Tak, ale nie wiem kiedy. Mój wstępny plan „Opowieści o Alvinie Stwórcy” dawno już został zarzucony i chociaż wiedziałem o pewnych wydarzeniach, które będą miały miejsce w tej książce, wciąż nie znałem w dostatecznym stopniu losów Alvina, Peggy, Bajarza, Arthura Stuarta, Measure'a, Cahtina, Verily Coopera i innych. Nie mogłem zacząć pisać.
W końcu przełamałem blokadę i opowieść wyszła taka, jak powinna, a przynajmniej tak bliska stanu pożądanego, jak tylko potrafiłem ją uczynić. Pisząc, cały czas pamiętałem o setkach czytelników czekających na „Alvina czeladnika”. Fakt, że książka była oczekiwana, dodawał mi odwagi, a równocześnie napełniał lękiem. Zdawałem sobie sprawę, że przynajmniej niektóre wymagania będą tak wysokie, iż cokolwiek napiszę, może wywołać rozczarowanie. Rozczarowanym wyrażam swój żal, że rzeczywistość nigdy nie dorównuje oczekiwaniom (Gwiazdka jest tu dobrym przykładem). A wszystkim, którzy liczyli na tę książkę, dziękuję za otuchę.
Dziękuję wielu czytelnikom z America Online, którzy zjawiali się na spotkaniach w Hatrack River i ściągali kolejne rozdziały, zgłaszając cenne uwagi. Ci bystrzy czytelnicy wykryli niespójności i urwane wątki, pytania zadane w poprzednich tomach i wymagające odpowiedzi. W szczególności Newel Wright, Jane Brady i Len Olen zyskali moją dozgonną wdzięczność: Jane przygotowując chronologię wydarzeń w poprzednich toniach, Newel ratując mnie przed dwoma potwornymi pomyłkami, a Len dzięki swej dokładnej korekcie, w której wychwycił kilka błędów, jakie przeoczyli wszyscy redaktorzy i ja sam. Dziękuję także Davidowi Foxowi za staranną lekturę pierwszych dziewięciu rozdziałów w punkcie kluczowym dla kompozycji opowieści.
Комментарии к книге «Alvin czeladnik», Орсон Скотт Кард
Всего 0 комментариев