«Arcymag. Część II»

1771

Описание

Wraz z wieścią, że Fabryka Słów sięgnęła po wschodnią fantastykę, wstąpiła w moje serce nadzieja, że oto – po kompletnym wyjałowieniu niezbyt żyznego polskiego poletka – przyjdzie czas na import co bardziej łakomych kąsków zza granicy. Pierwsze importowane dzieła nie były może nazbyt udane, ale dopiero „Arcymag” rozwiewa wątpliwości. Porzućcie wszelką nadzieję – Fabryka sięgnęła po import nie po to, aby podnieść jakość produktów, ale po to, by produkować jeszcze więcej tego, czego i tak mamy aż nadto – prostej (prostackiej?) i nieskomplikowanej fantastyki rozrywkowej. Rudazow debiutuje w fatalnym stylu. Opowiada historię potężnego sumeryjskiego maga, który trafia do współczesności, pod opiekę dzielnej pani policjant na urlopie. Naprzeciw siebie stają – arcymag Kreol (bezradny wobec tajemnic naszego pełnego wysokich technologii świata) i nasz świat (równie bezradny wobec władającego magią maga). Od tego momentu zaczyna się komedia pomyłek i pomniejszych katastrof, pełna niewyszukanego humoru. Kreol odkrywa dobrodziejstwa i szaleństwa współczesnego świata – tajemnicę ciepłej wody płynącej z kranów, fenomen telewizora i skutki emancypacji. Trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystko to już kiedyś było, a cała powieść to zlepek kalkowanych obrazków i gagów, które od lat mieli telewizja i popkultura. Nie ma tu ani jednej postaci, w której byłby rys oryginalności, ani jednej frazy, która zabrzmiałaby zgrabnie, i ani jednej sceny, która mogłaby czymkolwiek zaskoczyć. Fabuła „Acymaga” w zadziwiający sposób koresponduje z naszą rzeczywistością. Do książki, jak i głównego jej bohatera, pasują te same przymiotniki – niewydarzony, infantylny, głupkowaty, nudny. Mnożąc kiepskie dowcipy ponad miarę, autor zabija wszelką logikę – gubi fakty, plącze wątki, przekłamuje charaktery postaci. Kreol, który trząsł ponoć starożytnym Sumerem, raz...



1 страница из 171
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Aleksander Rudazow Arcymag. Część II

Przełożyła Agnieszka Chodkowska-Gyurics

To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem:

„Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!” I wyszedł zmarły,

mając nogi i ręce powiązane opaskami,

a twarz jego była zawinięta chustą.

Ewangelia wg św. Jana

(tłumaczenie wg Biblii Tysiąclecia)

Wskrzeszenie martwego to zadanie trudne

i czasochłonne, ale możliwe, jeśli podejdzie się doń

umiejętnie i odprawi wszystkie niezbędne rytuały.

Magiczna księga Kreola

Rozdział 1

22 listopada, 2998r. p.n.e., Imperium Sumeryjskie, Pałac Szachszanor

Artod i Artedian z obawą podążali za swym panem. Dziś był wyraźnie nie w sosie, a gdy Kreol był nie w sosie, niewolnicy starali się trzymać od niego jak najdalej. Pierwszy Mag lubił odstresowywać się, zrzucając niewolników z murów otaczających pałac, a potem podziwiał leżący w dole placek. Chociaż wcale nie był takim złym panem – poprzedni właściciel mocarnych bliźniaków urodzonych w dzikich zachodnich stepach (ich imiona oznaczały Starszy Syn i Jeszcze Jeden Starszy Syn) wolał swoich niewolników palić żywcem. I to niezależnie od humoru – po prostu lubił zapach płonącego ludzkiego ciała. Mówiono nawet, że jest ludożercą…

Ale i arcymag Kreol z upływem lat stawał się coraz gorszy. Siwowłosy staruszek w zeszłym tygodniu przekroczył dziewięćdziesiątkę, ale mimo to zachował tęgie mięśnie i pełnię władz umysłowych, za to z każdym dniem robił się coraz bardziej ponury. Coraz częściej zdarzały mu się napady wściekłości, po których trzeba było wymieniać część mebli, a czasami nawet remontować pałac. Zarządca Szachszanoru dosłownie całe dnie i noce spędzał na targu niewolników, uzupełniając zasoby ludzkie, które gospodarz niszczył w błyskawicznym tempie.

Комментарии к книге «Arcymag. Część II», Александр Валентинович Рудазов

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства