– Ale też i wygląda dobrze! A panna Mada… – gosposia przyjrzała się uważnie – oj, panna Mada to się dopiero zmieniła, nie ta sama, co w zeszłym roku! Ale wyszczuplała!
– A naszych znajomych już ktoś przyjechał? – nie wytrzymała Alka.
– Pewno! Ci z Białegostoku już są! Ci z dwiema dziewczynkami, wie Alusia?
– Marianna i Ela!
– No! To one już są i ci, co przy gospodzie wynajmują panna Mada zaraz będzie wiedziała, ten chłopak, który w zeszłym roku nogę złamał. Tomek chyba?
– Tomek.
– I te panienki, co to panna Mada z nimi zawsze… Misia i Ewa! Też je wczoraj widziałam. O, jakie damy się z nich porobiły! Fryzury mają jak jakie aktorki! A do mnie do tego pokoju na dole, to już przyjechali w zeszłym tygodniu… – gosposia ściszyła głos i nachyliła się w stronę mamy – ale powiadam pani, takie jakieś ważne państwo! Nawet do człowieka nie zagadają. Córkę mają szesnaście lat, a coraz inna sukienka, buciczki, bluzeczki, swetereczki. Wcale mi się nie zdaje, żeby to było dla naszych panienek towarzystwo.
– Będą miały swoje!
– Ja też tak myślę! Zawsze stare znajomości najlepsze, bo zaraz wiadomo kto i co, prawda? A ten Tomek, to on już u mnie był. Przyszedł dowiedzieć się, czy panie przyjechały. No, ja tak sobie gadu, gadu, a wy na pewno śpiące!
Gosposia zabrała puste szklanki.
– Mleko już zamówiłam, bułeczki przyniosę z samego rana. Pomyślałam sobie, że pani będzie chciała jak zawsze?
– Tak, pani gosposiu! Na pewno będzie dobrze!
Ja nie byłam tego pewna. Więc Tomek już tu był… dowiadywał się… Boże! Przecież nie o mamę i nie o Alę! Dowiadywał się o mnie.
Комментарии к книге «Zapałka Na Zakręcie», Krystyna Siesicka
Всего 0 комментариев