«Senni zwycięzcy»

2578

Описание

Jedna z najbardziej znanych powieści polskiej fantastyki przed rokiem 1989, zaliczana do nurtu fantastyki socjologicznej. „Powieść napisana jest potoczyście. Oramus ze swobodą, używając technicznych montażowych sztuczek, pokazuje nam splatające się ze sobą losy kilkudziesięciu postaci, ani razu nie tracąc kontroli nad skomplikowaną powieściową maszynerią. A oglądamy tu nie tylko przygody i zmagania ludzi lecz również ich swobodnie lewitujących i zwalczających się jaźni. Świat opisany przez Oramusa jest zły, posępny, ludzie w nim częstokroć czynią sobie wyrozumowane łajdactwa, rządzi tym światem intryga i manipulacja, lecz mimo to, nawet w tej klatce na szczury spotykamy co jakiś czas arystokratów ducha zdolnych do miłości, wielkoduszności, wreszcie — do wstydu.”



1 страница из 213
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Marek Oramus Senni zwycięzcy

Roval Beer Clubowi

1

Pierwszy hibernator był pusty, drugi i trzeci również. Za szybą czwartego bielał w pomroce nagi tors Laveersona, który leżał z rękami przepisowo wyciągniętymi w bok, jakby przymierzał się do krzyża. Piąty hibernator znowu ział pustką. Trzy następne osłaniały szybami nieruchome postacie o rozkrzyżowanych ramionach. Zimny, niebieskawy blask szedł od lampek kontrolnych i kładł się na leżących lodową poświatą, omywał białe katafalki i ginął w rzucanych przez nie cieniach. Szyby stały przed katafalkami jak gładka, równa barykada, zaraz za nią druga i trzecia, a dalej w głąb hali, niknąc w rzadkim półmroku, następne. Wisiał nad nimi bezmierny spokój, tak przeraźliwie doskonały, jakby całe powietrze zamarło i czekało na coś, co nie nastąpi nigdy.

Hala hibernatorów na poziomie czterdziestym wydawała się wypełniona oczekiwaniem po brzegi. Wszystko tu było czuwaniem, skrzętnym skrywaniem duszonej w sobie energii, wypatrywaniem chwili, tej jedynej, w której ściśniętym sprężynom wolno będzie wystrzelić na całą długość, zerwać więzy, wypchnąć stalowe ograniczenia, zewrzeć otwarte wyłączniki i puścić przez nie prądy, drogami nie uczęszczanymi od lat — aby napełnić pustkę tumultem, ciszę wrzawą. Trzeba było jednego sygnału, który ciągle się nie poławiał — jeszcze nie przyszła pora, nie minął czas.

Комментарии к книге «Senni zwycięzcy», Marek Oramus

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства