«Tylko cisza»

1178

Описание

Historia opowiedziana w tej powieści jest nieskomplikowana. Ludzkość postanowiła dać szansę odrodzenia się zdychającej biosferze Ziemi i zdecydowała, że na osiemdziesiąt lat miliardy ludzi pójdzie spać. Przez ten czas odrodzi się atmosfera, świat roślinny i zwierzęcy. Główny bohater jest pilotem kosmicznym, który po długim pobycie wraca na Ziemię i zostaje wyznaczony strażnikiem, który ma pilnować bezpieczeństwa planety i śpiącej ludzkości. Ma co pilnować, bo wkrótce okazuje się, że grupa ludzi ukryła się i planuje unicestwić śpiących ludzi. A żeby to były jedyne niebezpieczeństwa...



1 страница из 138
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Bohdan Petecki Tylko cisza Rozdział 1

Haleb utkwił wzrok w milczącym głośniku i pochylił się do przodu. Twarz mu ściemniała. Jego dłoń powędrowała w stronę pulpitu łączności, zatrzymała się w pół drogi, po czym opadła.

— Zbudź ich — mruknął. — Będą ci wdzięczni… Przebiegłem wzrokiem ekrany.

Tak, to już dom. Układ Słoneczny. Świadczy o tym ten szarawy nalot na czerni przestrzeni. Aby nauczyć się go dostrzegać, trzeba mieć za sobą ładne parę lat pracy.

Tylko że ten dom był inny niż zwykle. Niemy. Odczekałem chwilę i powtórzyłem wezwanie. Zielona nitka na ekranie kontrolnym zafalowała, a następnie wróciła do dawnego położenia.

Cisza.

Osiągnęliśmy orbitę Marsa. Od dwudziestu minut komputer prowadził statek korytarzem wytyczonym przez automaty nawigacyjne bazy. Uczucie lekkości i rozluźnienia, zawsze towarzyszące przejmowaniu sterów przez fotolatarnie, tym razem kazało na siebie czekać. Czujnik potwierdzający odbiór wezwania przez największą stację Centrali pulsował nieprzerwanie zielonym światłem. Od dwunastu minut identyczny sygnał przyzywał do pulpitu łączności dyżurnego koordynatora lądowiska. Cisza.

Rozłączyłem tor fonii i zamknąłem go ponownie. Powtórzyłem to kilkakrotnie. Następnie przesunąłem do oporu suwak modulatora i powiedziałem:

— „Dyna” do dyżurnego bazy. Piloci Haleb i Ornak na kursie bezpośrednim. Odbiór.

Nitka namiaru przesunęła się odrobinę w prawo. Wykres drogi osiągnął połowę podłużnej tarczy. Czujniki zarejestrowały zmianę natężenia wiatru słonecznego.

Milczenie przeciągało się.

— Mogłeś sobie darować — odezwał się Al. — Państwo wyszli i nie wiem, kiedy wrócą…

Potrząsnął głową. Chwilę siedział bez ruchu, po czym mruknął coś niezrozumiale i poprawił się w fotelu. Przygładził włosy, sięgnął za siebie po kask i zaczął go wkładać.

Nie odpowiedziałem.

Wykorzystanie strumieni tachjonowych otworzyło ludziom drogę do gwiazd. Ale gwiazd najbliższych. Nasz obecny lot na drugą planetę Proksimy i z powrotem trwał niespełna dziewięć lat. I tak będziemy mieć dość kłopotów z uzupełnianiem luk w technice pilotażu, w informatyce, w życiu prywatnym. Nie znałem nikogo, kto skończywszy szesnaście lat życia myślałby poważnie o lotach do centrum Galaktyki.

Комментарии к книге «Tylko cisza», Bogdan Petecki

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства