«Kogga z Czarnego Słońca»

706

Описание

Akcja powieści ma miejsce w dalekiej przyszłości. Ludzkość podróżuje do gwiazd, broni się przed zalewem informacji przechwytywanej przez gigantyczne komputery. Z obawy przed szokiem informacyjnym powołano nawet specjalną jednostkę rządu światowego, której zadaniem jest strzeżenie dostępu do pełnej informacji. W pewnym momencie przestają przychodzić sygnały od ekspedycji, której celem było zbadanie jednego z układów gwiezdnych oddalonych od Ziemi o 35 lat świetlnych. W skład ekspedycji ratunkowej weszło 3 astronautów, z których dwóch dzieliła miłość do tych samych dwóch kobiet. Dodatkowo, jeden z nich odpowiadał przed specjalną komisją w związku z krótkotrwałym zerwaniem blokady informacyjnej. Wśród zaginionych jest jedna kobieta: była żona dowódcy i aktualna partnerka drugiego. Sytuacja psychologiczna jest więc wyjątkowo skomplikowana. Między obu mężczyznami istnieje więc napięcie. Ale nie tylko, ujawniają się też ich krańcowo różne postawy życiowe, które można by nazwać dyskusją między postawą artystowską i , nazwałabym ją inżynierską. Narratorem jest dowódca, postać nieco przypominająca t.zw. twardziela – uczciwy, inteligentny, zdyscyplinowany, odważny, bojący się tylko ujawniać uczucia, szczególnie te ciepłe. Paradoksalnie, to dzięki obu ekspedycja ratunkowa powiedzie się.Gdy ekipa ratunkowa dotarła na miejsce przeznaczenia zetknęła się z jednej strony z oceanem będącym zbiornikiem informacji i stale je przekazującym, z drugiej zaś z inteligentną rasą, z którą jednak porozumieć się nie było łatwo. Być może w ogóle nie byłoby to możliwe. W końcu jednak więzieni przez „koggi” (Kogga – to nazwa nadana przedstawicielowi obcych) zaginieni ludzie wracają do swoich domów na Ziemi.



1 страница из 148
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Bohdan Petecki Kogga z Czarnego Słońca 1

Chodnik przemknął estakadą, spinającą zielone skarpy trzeciej obwodnicy. Opuściłem wewnętrzny krąg miasta. Droga biegła lekkimi zakosami pod górę, a dalej niknęła w dole, pomiędzy zadrzewionymi tarasami, schodzącymi z niewysokich wzniesień.

Było pusto i cicho. Nawierzchnie chodników lśniły jak wypolerowane. Korony drzew stały bez ruchu. Jak okiem sięgnąć, śladu żywego ducha.

Pod następnym mostkiem, ślimacznicą wyprowadzającą na tachostradę, sunął ciężki pojazd. Od wysokiego syku jego sprężarek przez moment zamrowiło mi w szczękach. Na owalnej platformie posuwał się powoli jeden z tych wrzecionowatych, przypłaszczonych domków, podobnych do pękatych łodzi, odwróconych do góry dnem. Przeprowadzka. Ostatnio w trivi pełno było ofert proponujących zamianę parcel na bardziej górzyste lub nadwodne, na odkrytej płaszczyźnie bądź zalesione. Cóż, moda jak każda inna. Jej ubocznym efektem był fakt, że wszystkie budowane ostatnio domki stały się do siebie podobne. W każdym razie musiały mieć identyczne podstawy, żeby ich mieszkańcy mogli w każdej chwili wezwać transporter, jak ten, który dziesięć metrów pode mną piął się teraz mozolnie na tachostradę, i by na nowym miejscu fundamenty przenośnych willi nie wymagały żadnych przeróbek. Oczywiście chodzi o domki stawiane w dzielnicach zewnętrznych. Ale któż chciałby teraz mieszkać w śródmieściu?

Minąłem estakadę i znalazłem się w najwyższym punkcie chodnika. Pasmo wzgórz na bliskim widnokręgu zapłonęło czerwienią. W płytkich wąwozach, łagodnych, zielonych żlebach i zaklęśnięciach terenu z wolna gęstniał fioletowoczarny mrok. Kiedy droga obniżyła się, spomiędzy brzóz, sosen i modrzewi poczęły strzelać ku mnie ostre, sekundowe błyski. Fotokomórki uruchamiały szklane ściany jajowatych sadyb, zawczasu chroniąc ludzi przed chłodem. Te ściany opadały teraz jak skrzydła, przechwytując w ruchu ostatnie promienie słońca.

Комментарии к книге «Kogga z Czarnego Słońca», Bogdan Petecki

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства