«Trawnik»

1299

Описание

„Gdy zauważyłem, że wsiada do mojego wozu pomyślałem, że chce go ukraść". Tak rozpoczyna swoją niezwykłą opowieść Jean-Marie Valaise, sympatyczny Francuz, trochę lekkoduch, który z pewnością wołałby, aby jego relacja zaczęła się całkiem inaczej! Ale wtedy – nie poznałby fascynującej Marjorie Faulks, co na pewno ucieszyłoby jego przyjaciółkę Denise… Nie musiałby też wyjechać do Szkocji i pewnego dnia na pewnym trawniku w parku w Edynburgu nie stałoby się to, co się stało. Inspektor Brett nie miałby rąk pełnych roboty… Wszystko to wyjaśni świetna powieść Frederica Darda.



1 страница из 87
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Frederic Dard Trawnik Tłumaczyl: Artur Neger ROZDZIAŁ I

Gdy zauważyłem, że wsiada do mojego wozu, pomyślałem, że chce go ukraść. Wyskoczyłem z restauracji, z serwetką w ręku. Stojąc na ulicy w rażącym świetle południa, spostrzegłem że wertując kartki przewodnika turystycznego, siedzi obok miejsca kierowcy. Była niewysoka, miała ogorzałą twarz, a jej bezbarwne włosy lepiły się od morskiej wody. Nosiła plażową kurtkę z zielonego frotte, po szyi spływały jej strużki wody znikając w dekolcie kostiumu kąpielowego. Cień, który znienacka pojawił się na stronach trzymanej przez nią książki, zwrócił jej uwagę.

Patrzyliśmy na siebie z zakłopotaniem przez dłuższą chwilę. Wydawała się całkiem spokojna, jak ktoś, kto jest przeświadczony, że wszystko jest w porządku.

– Pani wybaczy – zacząłem bełkotać – ale to… to jest mój samochód…

Zmarszczone ze zdziwienia gęste brwi, których nigdy chyba nie depi-lowała, dodawały głębi jej jasnemu spojrzeniu.

– Nie rozumiem, jaki pana samochód? – wyszeptała.

Była Angielką. Po francusku mówiła z takim akcentem, jakby chciała podkreślić swoje pochodzenie. Miała cienki głos, całkiem do niej nie pasujący. Przywiódł mi na myśl źle zdubingowane westerny, w których córka szeryfa mówi piskliwym głosem małej zidiociałej dziewczynki. Zirytowało mnie to.

– Siedzi pani w moim samochodzie! – odburknąłem niezbyt życzliwie.

Patrzyła na mnie uważnie, poruszając niemo wargami, jakby powtarzała zo mną niektóre słowa, których sens nie był dla niej oczywisty. A potem nagle wskazując stojącego, tuż przed moim i identycznego z nim białego MG, wybuchnęła śmiechem. Jego numer rejestracyjny był brytyjski.

– Jest mi niezmiernie przykro – zaszczebiotała młoda kobieta otwierając drzwi.

Zacząłem się śmiać z jej zmieszania. Była to przecież typowa pomyłka, jaką można popełnić w zatłoczonym Juan-les-Pins w sierpniu.

– Czyż nie są identyczne? – zapytała, wskazując na drugiego MG.

– Nie rozumiem…

– Czego pani nie rozumie?

– Jak mogłam się tak pomylić.

I nagle znowu stała się zwykłą „british". Zdała sobie sprawę, że rozmawia z mężczyzną, który nie został jej przedstawiony, i bez słowa zostawiła mnie przy wejściu do restauracji. Wróciłem do stołu i przez resztę posiłku nie rzuciłem okiem na zewnątrz. Gdy wyszedłem, nie było już MG Angielki.

Комментарии к книге «Trawnik», Фредерик Дар

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства