Motto:
Życie bez namiętności
jest nic nie warte.
Wszystko w tym utworze jest, oczywiście, wyssane z palca, a jakakolwiek zbieżność z rzeczywistością powstała najzupełniej przypadkowo.
Znawców tematu uprzejmie informuję, że imiona koni pozwoliłam sobie w pewnym stopniu wymyślać i przeglądanie starych programów nie ma żadnego sensu.
Z poważaniem
autorka
Miecio ględził brednie straszliwe.
– Mieciu, przestań – poprosiłam grzecznie. – Bo cię gwizdnę w to głupie ucho i zrobię ci coś złego. Nie mogę tego słuchać!
Jurek, mój powinowaty, odwrócił się w fotelu przede mną.
– Ty, słuchaj, czy on jest normalny? – spytał podejrzliwym szeptem.
– Kto?
– Ten. No, ten. Co tu siedział…
Miecio oddalał się właśnie, radośnie chichocząc.
– Nie – powiedziałam stanowczo. – To znaczy w życiu prywatnym owszem, ale tu go opada aberracja umysłowa. Słyszałeś przecież.
Jurek pokręcił głową ze zgorszeniem i zarazem podziwem, widocznie rozmiar mieciowej aberracji wydał mu się imponujący, po czym odwrócił się ku szybie. Pan Marian wylał herbatę częściowo sobie na buty, a częściowo na program i lornetkę i natrętnie domagał się ścierki. Przyszła pani Jadzia i wytarła parapet, wyrażając mu pobłażliwe współczucie.
Комментарии к книге «Wyścigi», Иоанна Хмелевская
Всего 0 комментариев